Lotus Omega na sprzedaż aukcyjną

Lotus Omega na sprzedaż aukcyjną

Współczesny świat motoryzacji to miejsce o pozornie ściśle określonej hierarchii. Wydaje się, że większość producentów zna swoje miejsce, trzymając się robienia samochodów, które są najlepsze. A nawet jeśli niektórzy z nich wychodzą poza swoją strefę komfortu, to zazwyczaj dzieje się to stopniowo. Mimo to są wyjątki od tej reguły, a jeden z takich miał miejsce pod koniec lat 80. Wtedy to General Motors zdecydował, że Opel, należący do nich europejski producent, powinien wyprodukować ekstremalny samochód sportowy. I doszli do wniosku, że najlepiej będzie, jeśli połączą siły z innym producentem ze swojego portfolio – Lotusem. Na papierze może to wyglądać jak doskonały biurokratyczny przepis na katastrofę. W rzeczywistości jednak samochód, który wymyślili, to jeden z najbardziej fascynujących 4-drzwiowych sedanów, jakie kiedykolwiek powstały – legendarny Lotus Omega.

Dlaczego Lotus Omega w ogóle powstał?

W latach 80-tych Opel miał gamę popularnych modeli, które dobrze się sprzedawały. Ich samochody były chwalone przez kierowców za praktyczność i niezawodność. Podobnie było w Wielkiej Brytanii, gdzie Opel był sprzedawany pod odznaką Vauxhall. Jednak tym, czego brakowało obu markom, zwłaszcza w porównaniu z głównymi rywalami, były emocje i hype. Podjęto więc kroki, aby to zmienić. Na przykład Opel stworzył kilka gorących wersji swoich samochodów, takich jak Kadett GSI. Uczestniczyli również w prestiżowych Mistrzostwach Niemiec Samochodów Turystycznych, DTM, osiągając satysfakcjonujące wyniki. Nic z tego jednak nie wystarczyło, by zrzucić z siebie wizerunek samochodów Opla jako nieco nudnych.

W końcu do akcji wkroczył General Motors, który zaproponował stworzenie samochodu, który byłby nie tylko szybki, ale i dziki. Ich pomysłem było wzięcie flagowego samochodu Opla, Omegi, znanego również jako Vauxhall Carlton, i doprawienie go. Nie było to jednak łatwe zadanie, ponieważ te samochody to raczej wygodne krążowniki po Autobahnie niż zwinne wyścigówki. Aby sprostać temu wyzwaniu, GM skontaktowało się z Lotusem, brytyjskim producentem samochodów, którego było wówczas właścicielem. Ich inżynierowie mogliby wziąć każdy samochód na świecie i sprawić, by jeździł szybciej.

Ogólny plan był prosty – Opel miał wyprodukować partię półproduktów, które posłużyłyby jako punkt wyjścia dla projektu. Oznaczało to zbudowanie podwozia z silnikiem i kilkoma elementami wnętrza. Te półprodukty były następnie ładowane do pociągu i wysyłane do fabryki Lotusa, gdzie ich mechaniczni czarodzieje robili swoje. A to, w co zmienili ten wygodny i nieco nudny samochód, było wręcz oszałamiające.

Jak wygląda Lotus Omega?

Po przybyciu do Norfolk, gdzie mieści się siedziba Lotusa, Opel Omega otrzymał całkowitą metamorfozę wizualną. Na początek samochód otrzymał agresywny przedni zderzak z dużymi otworami wentylacyjnymi. Tylny zderzak również został przeprojektowany, aby pasował do nowej stylizacji. No i oczywiście przy bramie szlaku siedział masywny tylny spoiler. Ale wszystkie te ulepszenia, jakkolwiek oszałamiające, nie były tam tylko na pokaz. W rzeczywistości wszystkie te elementy aerodynamiczne zostały starannie wyrzeźbione w tunelu aerodynamicznym, aby generować dużą siłę docisku przy dużych prędkościach.

Ale te aero-czarodziejskie sztuczki nie były jedyną rzeczą, która utrzymywała samochód w stabilności, gdy kierowcy postawili nogę na ziemi. Standardowe opony zostały zastąpione znacznie grubszymi, zamontowanymi na felgach o unikalnym kształcie. Felgi te były tak duże, że nie mieściły się pod nadkolami. Inżynierowie Lotusa rozwiązują ten problem wycinając je i dodając szerokie fender flares. I nie była to jedyna modyfikacja nadwozia wykonana z czystej konieczności. Z przodu w masce wykonano dwa duże otwory, w których zamontowano wywietrzniki. Były one potrzebne, aby utrzymać chłód w zatoce silnika, ponieważ niektóre ekscytujące modernizacje będą miały miejsce w tym miejscu później.

Na koniec samochód otrzymał warstwę charakterystycznego lakieru. Na większości zdjęć i materiałów wideo Lotus Omega wydaje się czarny. W rzeczywistości jednak samochód został pomalowany na zielony kolor Imperial. Jest to ciemny odcień słynnego British Racing Green i była to jedyna opcja.

Mechanika wewnątrz Lotusa Omega

Projektując swoje samochody, inżynierowie Lotusa zazwyczaj trzymają się podstawowej zasady wyznaczonej przez założyciela firmy, Collina Chapmana – uprościć i dodać lekkości. Takie zwinne modele mogą być szybkie, nawet jeśli ich silniki nie są zbyt mocne. Ale przy swojej wadze 3000 funtów, Lotus Omega nie był lekki. Co oznaczało, że musiał mieć moc. I to w dużej ilości. Dokonano tego poprzez modyfikację 3-litrowych prostych silników szóstkowych Opla, które posłużyły jako podstawa projektu. Tłoki i inne mechaniczne elementy wewnętrzne wymieniono na większe, zwiększając pojemność do 3,6 litra. To, samo w sobie, zauważalnie zwiększyłoby moc. Jednak projektanci, przekonani, że to nie wystarczy, poszli o krok dalej i dodali dwie masywne turbosprężarki. Wreszcie, układ paliwowy został zmodyfikowany, aby mógł dostarczyć wystarczającą ilość gazu.

Rezultaty były oszałamiające – zmodernizowany silnik osiągał moc 382 koni mechanicznych. Ale jeszcze bardziej zadziwiający był moment obrotowy, który wzrósł do 419 funtów na cal. Ale dopasowanie tak potężnego silnika do standardowej skrzyni biegów nie wchodziło w grę, bo rozwaliłoby ją na kawałki. General Motors, na szczęście, miał w swoim koszyku części właśnie coś takiego – sześciobiegową przekładnię manualną stosowaną w Chevrolecie Corvette ZR1. Wreszcie, aby wspomóc trakcję, dodano mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu, a także kilka drobnych modernizacji zawieszenia. I to było właśnie to – na początku 1990 roku nowy Lotus Omega był gotowy do odsłonięcia światu.

Lotus Omega – osiągi i wrażenia

Z całą tą mocą, nowo zaprojektowany Lotus Omega musiał być szybki i był. Prawie 5-metrowy samochód miałby osiągać 60 w mniej niż 6 sekund. A ponieważ Lotus, w przeciwieństwie do większości niemieckich producentów, nie dbał zbytnio o konwencje, nie miał elektronicznych ograniczników. Dzięki temu uzyskano prędkość maksymalną prawie 180 mph. Te liczby są imponujące nawet jak na dzisiejsze standardy, ale mówią tylko połowę historii. Sposób dostarczenia całej tej mocy jest prawdopodobnie najbardziej fascynującym aspektem tego samochodu. Każdy, kto jeździł Lotusem Omega, był natychmiast zafascynowany jego bezlitosnym przyspieszeniem. To zasługa tych masywnych turbosprężarek i góry momentu obrotowego, który generowały po rozkręceniu.

W rzeczywistości Lotus Omega mógł z łatwością wyprzedzić większość Porsche czy Ferrari w jednym czasie, zarówno na drodze jak i na torze. Ale w przeciwieństwie do tych sportowych samochodów, był to 4-drzwiowy sedan, który mógł przewieźć cztery dorosłe osoby z całym ich bagażem. A to, jak się okazało, oznaczało, że Lotus i Opel przypadkowo stworzyły idealny samochód do ucieczki. W kilku przypadkach złodzieje wykradali samochód z garażu właścicieli, by dokonywać nim napadów. Najgłośniejsze z takich wydarzeń miało miejsce w Wielkiej Brytanii, przy okazji słynnego już 40 RA Lotus Omega. Ten samochód został użyty do serii napadów na stacje benzynowe i sklepy monopolowe, których lokalna policja nie mogła powstrzymać. Powiedzieli, że nic nie da się zrobić, bo żaden z ich pojazdów nie był nawet w przybliżeniu wystarczająco szybki, by nadążyć za nieuchwytnym Lotusem. Wydarzenia takie jak to wywołały wiele niepokojów społecznych, a nawet pojawiły się petycje o zakazanie Lotosu Omega. Ale to, na szczęście, nigdy nie nastąpiło.

Czy mógłbym kupić Lotusa Omega?

Początkowo General Motors planował zbudować i sprzedać 1100 samochodów, przy czym część z nich to prawy model o nazwie Lotus Carlton. A dzięki brutalnemu wykonaniu i stosunkowo konkurencyjnej cenie, sprzedawał się dobrze. Pierwotny plan został jednak zniwelowany przez wyniszczającą recesję na początku lat 90. Przy rozpadających się giełdach prawie nikt nie wydałby pieniędzy na egzotyczny samochód sportowy. W konsekwencji GM wyciągnął wtyczkę w 1993 roku, a ostateczna liczba produkcji zakończyła się na 950 pojazdach.

Ponadto część z tych samochodów została rozbita i zniszczona przez lata. Ale te, które przetrwały, są teraz dość cenne. Obecnie ceny Lotusów Omega zaczynają się od 50 000 dolarów, natomiast egzemplarze mennicze mogą kosztować ponad 100 000 dolarów. Co jest okazją, jeśli weźmiemy pod uwagę, co ten samochód potrafi.

Lotus Omega – w skrócie

Lotus Omega to 4-drzwiowy sedan wyprodukowany przez Lotusa, na bazie niemieckiego Opla. Jego celem było pokazanie światu motoryzacyjnemu, w co można przekształcić komfortowy krążownik. A to co stworzyli było jednym z najbardziej efektownych samochodów tamtych czasów. Z maksymalną prędkością 177 mph i bąblami przyspieszenia, był jednym z najszybszych pojazdów na drodze. A także nieodwracalnie poprawił wizerunek Opla.

Biuletyn

Dołącz do naszej społeczności, bądź informowany o nowych aukcjach i uzyskaj kod rabatowy, aby przesłać swój pojazd za darmo na naszą europejską giełdę aukcyjną.