Kiedy samochód odnosi sukces i staje się klasykiem, jego spuścizną jest zawsze to, że zmienił postrzeganie producenta lub marki, czyniąc ją bardziej popularną i szanowaną w świecie motoryzacji. Ezoteryczna Toyota 2000 GT nie była zbyt popularna; w rzeczywistości sprzedano ją w karygodnie niskiej liczbie 351 egzemplarzy. Ale to nie ma znaczenia, bo udało się nie tylko odmienić wizerunek Toyoty, ale i całej japońskiej motoryzacji. To sprawia, że jest to cenny kawałek motoryzacji i prawdopodobnie najbardziej zasadniczy japoński samochód, a także najbardziej ceniona i poszukiwana Toyota, jaka kiedykolwiek powstała.
Aby lepiej zrozumieć, dlaczego 2000 GT było tak istotne, cofnijmy się do Japonii z początku lat 60. Kraj ten wciąż leczył blizny po II wojnie światowej i szybko zmieniał się w przemysłowego giganta, którym jest dzisiaj. Przemysł samochodowy był jednym z najbardziej obiecujących, z licznymi markami i bogactwem różnych modeli, koncepcji i projektów. Oczywiście większość produkowanych samochodów stanowiły modele ekonomiczne i tzw. Kei, ale japońskie marki czuły, że są gotowe do zmierzenia się ze światem. Był jednak tylko jeden problem. W tamtych czasach nikt nie uznawał japońskich firm samochodowych za siłę na rynku. Ich eksport był bardzo mały, nawet na podobnych rynkach w Azji, a żaden z nich nigdy nie odważył się spróbować eksportu do Europy czy Ameryki. W rzeczywistości Toyota zrobiła to w 1959 roku, ale tylko garstka samochodów została sprzedana w USA. Toyota (i inne japońskie firmy motoryzacyjne) potrzebowała rasowego samochodu sportowego, czegoś, co zwróciłoby uwagę i natychmiast przedstawiło markę globalnym nabywcom samochodów. Coś szybkiego, ekskluzywnego, przepięknego i dobrze wykonanego. Pomysł był solidny, ale jedynym problemem było to, że coś takiego nie istniało we wczesnych latach 60. w Japonii.
Aby uruchomić ten projekt, Toyota zakontraktowała Yamahę, która była odnowionym konstruktorem silników, który mógł koniecznie prowadzić badania i rozwój dla nowego samochodu. Co ciekawe, Yamaha miała już półprodukt o nazwie A550X, który powinien być flagowym coupe Nissana. Jednak w połowie procesu Nissan wycofał się z umowy, pozostawiając Yamahę z ledwo działającym samochodem koncepcyjnym. Toyota zgodziła się sfinansować projekt, ale tylko pod warunkiem, że ostateczny projekt samochodu będzie ich autorstwa. Na początku 1965 roku umowa została zawarta, a dzięki finansowaniu przez Toyotę i wiedzy technicznej Yamahy, projekt 2000 GT szybko posuwał się do przodu.
Mając przed sobą jasny cel, inżynierowie Toyoty i Yamahy postanowili umieścić w 2000 GT najnowsze technologie i pomysły konstrukcyjne, zapożyczając je od najlepszych europejskich marek. Samochód miał mocne, centralne, stalowe podwozie szkieletowe, które wyglądało bardzo podobnie do rozwiązania Lotusa, podwójne zawieszenie wahaczowe jak w samochodach wyścigowych Ferrari, wysokoobrotowy sześciocylindrowy silnik jak w Jaguarze E-Type i hamulce tarczowe na wszystkich czterech narożnikach jak w Alfie Romeo. Zebranie tego wszystkiego w jednym samochodzie sprawiło, że 2000 GT był jednym z najbardziej zaawansowanych pojazdów tego okresu.
Silnik i design to dwie najbardziej imponujące cechy, które zasługują na bliższe przyjrzenie się. Sześciocylindrowy silnik o pojemności 2,0 litrów bazował na standardowej jednostce spotykanej w luksusowym sedanie Toyota Crown. Yamaha zaprojektowała jednak nową, wysokoobrotową głowicę cylindra, układ dolotowy i trzy dwutaktowe gaźniki, przekształcając go w prawdziwy silnik samochodu sportowego. Przy 150 KM pochodzących z silnika 2.0-litrowego nie była to ogromna moc, ale przy masie własnej poniżej 2500 funtów osiągi były szybkie, a prowadzenie wysublimowane dzięki standardowemu mechanizmowi różnicowemu LSD. Od 0 do 60 mph trwało nieco ponad 8 sekund, a prędkość maksymalna wynosiła 137 mph, podnosząc brwi prasy motoryzacyjnej.
Ostatnim elementem układanki był projekt. Sylwetka z długim kapturem i krótkim pokładem została stworzona przez Satoru Nozakiego, projektanta Toyoty, który był również pod wpływem wielu europejskich samochodów sportowych. Jednak stworzony przez niego ikoniczny kształt można uznać za całkowicie oryginalny i zdecydowanie rozpoznawalny. Największe wrażenie robiły obrotowe reflektory, których nigdy wcześniej nie widziano. Wnętrze samochodu było również bardzo zaawansowane, choć dość kompaktowe. Tak kompaktowy, że Sean Connery nie mógł się zmieścić, więc Toyota w pośpiechu wyprodukowała dwa modele kabrioletów, aby samochód mógł wystąpić w filmie o Jamesie Bondzie “You Only Live Twice”. Nigdy jednak nie oferowano szerokiej publiczności Toyoty 2000 GT w wersji kabriolet, a wszystkie sprzedawane samochody były coupe.
Oficjalna prezentacja miała miejsce na Toyota Motor Show w 1965 roku i od razu wprawiła w osłupienie publiczność motoryzacyjną nie tylko w Japonii, ale na całym świecie. Był to samochód, którego nikt się nie spodziewał i nikt nie sądził, że japońskie marki samochodowe są w stanie go stworzyć. Wieść o egzotycznie wyglądającym i zaawansowanym technologicznie coupe od Toyoty rozniosła się po całym świecie, a oficjalna sprzedaż rozpoczęła się w 1967 roku, nie tylko w Japonii, ale także w Ameryce i Europie, poprzez nowo powstałą sieć dealerską Toyoty. Jednak mimo wyglądu i technologii, był pewien problem. Toyota 2000 GT z 1967 roku miała cenę MSRP 7 150 dolarów, znacznie więcej niż Chevrolet Corvette, Jaguar E-Type czy Porsche 911 i bliżej ceny Ferrari Dino czy Maserati Ghibli. Bardzo szybko Toyota zorientowała się, że samochód jest po prostu zbyt drogi, ale ponieważ był praktycznie ręcznie budowany, nie było innej opcji. Zamożni nabywcy w Ameryce czy Europie, których stać było na ten samochód, nie wiedzieli zbyt wiele o firmie, by zdecydować się na jego zakup, a dla krajowych nabywców w Japonii był on zdecydowanie za drogi.
Wydawnictwa motoryzacyjne zwróciły uwagę na zupełnie nowy sportowy samochód z Japonii i chwaliły jego wyposażenie, wyważenie, odczucia z jazdy i spasowanie. W latach 1967 i 1968 Toyota sponsorowała nawet zespół wyścigowy prowadzony przez legendarnego Carrolla Shelby’ego w amerykańskich mistrzostwach Trans-Am. Toyota 2000 GT była bardzo konkurencyjna i zajęła nawet drugie miejsce w sezonie 1968, ale nie pomogło to w zwiększeniu sprzedaży. W 1969 roku do produkcji wszedł silnik o pojemności 2,3 litra, dostarczający 140 KM (o 10 KM mniej niż jednostka 2,0-litrowa) przy większym momencie obrotowym. W obliczu minimalnej sprzedaży, ale pochwał ze strony kolegów z branży, Toyota nie miała innego wyboru, jak uśmiercić ten model w 1970 roku, po sprzedaniu zaledwie 351 samochodów.
Mimo rozczarowujących wyników sprzedaży, Toyota 2000 GT zrobiła to, na co liczył zarząd firmy. Zwróciła oczy całego świata na skromną japońską firmę z wielkimi ambicjami i determinacją. Pokazał, że wysokiej jakości samochody sportowe nie są produkowane tylko w Europie i Ameryce i przedstawił światu nową globalną potęgę motoryzacyjną. W pewnym sensie Toyota 2000 GT była wizją przyszłości Toyoty i znakiem, że firma ta kilkadziesiąt lat później będzie największym producentem samochodów na świecie.